Goście – druga misja wątku głównego w inFamous: Second Son. Zostaje ona automatycznie zainicjowana po wejściu w interakcję z drzwiami długiego domu w poprzedniej misji.
Opis[]
Delsin dociera do długiego domu, tylko po to, aby odnaleźć w nim swojego starszego brata, planującego go aresztować za akt wandalizmu.
Przebieg[]
Utarczka słowna[]
Delsin usiłuje chwycić klamkę drzwi wejściowych długiego domu, jednak nagle wychodzi z niego szeryf Salmon Bay, Reggie Rowe.
- Delsin: Siema, stary. Szukałem cię... wszędzie, wiesz. Może wejdziemy do środka...
Reggie chwyta Delsina za ramię i usiłuje zabrać go do radiowozu.
- Reggie: Zdajesz sobie sprawę, jak wkurzające jest dla mnie to, że w kółko muszę aresztować, aresztować i aresztować własnego brata?!
Delsin wyrywa się z uchwytu.
- Delsin: To może przestaniesz aresztować, i aresztować, i aresztować tego własnego brata?
- Reggie: Bawi cię to?
- Delsin: Nie, ja po prostu...
- Reggie: I to ma być twój pomysł na życie? Zastanawiałeś się, co by rodzice powiedzieli? Wychowaliśmy wandala...
- Delsin: Człowieku, świat jest cholernie zły, a ja tylko próbuję ludziom zamanifestować swój talent i pokazać...
Bracia zaczynają się przekrzykiwać.
- Reggie: Chcesz "zamanifestować swój talent"... czy ty się w ogóle słyszysz?
- Delsin: Dlaczego zawsze mnie gasisz, Reggie? Ja chcę tylko być sobą.
- Reggie: Wytłumacz mi, przed jakimi złymi, strasznymi rzeczami masz zamiar nas uratować!
- Delsin: Gdybyś tylko mnie posłuchał, to bym ci wyjaśnił!
- Reggie: Bo ja tu czegoś chyba nie rozumiem!
Delsin jednak zwraca uwagę na nadjeżdżającą więźniarkę.
- Delsin: Reggie...
- Reggie: Co?!
- Delsin: Patrz.
Reggie odwraca wzrok. Pojazd uderza w pobliski samochód, doprowadzając do jego eksplozji, a w kontakcie z drugim wozem, więźniarka wywraca się na ziemię. Bracia nieznacznie się oddalają. Z pojazdu wydostaje się duet więźniów (Abigail 'Fetch' Walker oraz Eugene Sims), który ucieka w stronę przeciwną do kierunku jazdy.
Zbieg[]
Reggie rusza za zbiegami.
- Reggie: Biegnę za nimi. Nie podchodź, zaraz wybuchnie.
- Delsin: Tak, wiem, trzymać się z dala, bo wybuchnie. Jasne.
Delsin ignoruje ostrzeżenia brata i rusza w miejsce katastrofy. Po pewnym czasie docierają do niego wołania o pomoc.
- Hank: Czy ktoś mnie słyszy? Potrzebuję pomocy.
- Delsin: Reggie... Ktoś tu potrzebuje pomocy.
Delsin podchodzi do więźniarki, której drzwi przygniatają jednego z więźniów – Henry'ego Daughtry'ego.
- Delsin: Skąd tu wojskowy transport?
Protagonista pomaga wydostać się więźniowi z wraku.
- Delsin: No... Stary...
Delsin pomaga zbiegowi stanąć na nogi.
- Hank: Dzięki, stary. O mały włos.
Reggie wraca na miejsce wypadku.
- Reggie: Ej, wszystko ok?
- Hank: Glina...
Więzień uderza Delsina i bierze go jako zakładnika. Reggie w odpowiedzi wyciąga swój pistolet i celuje w zbiega.
- Reggie: Ej, puść go! Puść go i trzymaj łapska na widoku.
- Hank: Ej, ej, ej, nie chcę kłopotów. Chcę stąd spadać, zanim tu będzie...
- Reggie: Puszczaj go mówię, albo cię zastrzelę!
Więzień wysysa energię dymu ze zniszczonej więźniarki.
- Delsin: Reggie!
- Reggie: O Boże, nie...
- Hank: Powiedziałem, nie chcę kłopotów.
Zbieg wystrzeliwuje z lewej dłoni dymny pocisk w Reggie'go, jednak nie trafia. Delsin chwyta przewodnika za dłoń, w wyniku czego doświadcza on niejasnych wizji i urywa mu się film.
Narodziny przewodnika[]
Protagonista po pewnym czasie odzyskuje świadomość, podnosi się z ziemi i rozgląda się za Reggie'em. Delsin dostrzega wokół płomienie i wraki pojazdów.
- Delsin: Reggie? Co się dzieje do cholery?
Nie mogąc go odnaleźć na tym obszarze, Delsin postanawia poszukać Reggie'go gdzie indziej.
- Delsin: Muszę znaleźć Reggiego.
W chwili, gdy Delsin usiłuje się poruszyć, jego ciało zmienia się kłąb dymu, który prędko pokonuje niewielki dystans. Po jego przebyciu, organizm Delsina wraca do pierwotnej formy.
- Delsin: Co to, kurna, było? Nie chcę... co jest?!
Delsin ponownie przemienia się w kłąb dymu, który tym razem pokonuje stojący mu na drodze samochód.
- Delsin: Co się ze mną dzieje?! Boże, nie!
W następnej kolejności, protagonista wykonuje trzy dymne doskoki, które niemalże zrzucają go z klifu.
- Delsin: Przestań, przestań, przestań!
Delsin odzyskuje równowagę.
- Delsin: Co się dzieje, do cholery?! Co się dzieje, do cholery?!
Protagonista wykonuje kolejne dwa dymne doskoki, które zaprowadzają go przed zawalone drzewo na ulicy.
- Delsin: O cholera! O cholera! Niech to się skończy!
Z oddali dobiega do niego głos starszego brata.
- Reggie: Ej, ej!
- Delsin: Reggie, Reggie? Potrzebuję cię.
Zawalone drzewo blokuje Delsinowi przejście.
- Delsin: Muszę się jakoś przedostać.
Protagonista tym razem korzysta z kontrolowanego dymnego doskoku, aby pokonać przeszkodę. Przedostawszy się na drugą stronę, Delsin dostrzega wszechobecny pożar.
- Delsin: Co tu się dzieje?!
Słowa Reggie'go ponownie rozbrzmiewają.
- Reggie: Na glebę! Już!
- Delsin: Reggie!
- Hank: Posłuchaj mnie...
- Reggie: Na. Ziemię. Już.
- Delsin: Reggie!
Delsin napotyka na swej drodze kolejne drzewo, które również pokonuje przy użyciu dymnego doskoku. Po drugiej stronie dostrzega w oddali zbiega i swojego brata.
- Reggie: Ostatnie ostrze...
Więzień korzysta jednak ze swych mocy, aby cisnąć w niego samochodem. Doprowadza to do zawalenia kolejnego drzewa.
- Delsin: Nie! Reggie!
Podobnie jak poprzednio, Delsin przenika przez nie przy użyciu swych mocy i przedostaje się do brata.
- Delsin: Reggie, nic ci nie jest?
- Reggie: Delsin, co to było?!
- Delsin: Czekaj, muszę cię uwolnić.
- Reggie: A ty przed chwilą...
- Delsin: Muszę cię wydostać!
- Reggie: Dobra. Luz. Pomóż... pomóż mi popchnąć.
Delsin podchodzi do samochodu i usiłuje go przesunąć. Chwilę później jednak, w jego rękach zaczyna gromadzić się energia.
- Reggie: O mój Boże!
- Delsin: Nie! Nie! Nie!
Delsin ciska samochodem i przerażony pada na ziemię.
- Delsin: Nie mogę tego powstrzymać. Nie moge, Reggie! Nie mogę!
Reggie obejmuje brata i usiłuje go uspokoić.
- Reggie: Już dobrze. Już dobrze... Dobrze jest. Oddychaj... oddychaj. Jest dobrze, dobrze jest, oddychaj.
- Delsin: Jestem jednym z nich, Reggie. Jednym z nich!
- Reggie: Nie, nie, NIE! Nie, jesteś moim bratem. Jasne? Jesteś moim bratem.
- Delsin: Dobra.
- Reggie: Zobaczysz, to zaraz minie, obiecuję, słyszysz? Rozumiesz? Rozumiesz?
- Delsin: Okej...
- Reggie: To co, spadamy? Słuchaj, powstrzymamy tego bioterrorystę, zanim skrzywdzi innych. Dobra?
- Delsin: Dobra.
W oddali rozbrzmiewa wybuch.
- Reggie: Potrzebuję cię. Potrzebuję cię teraz.
- Delsin: Okej...
Reggie pomaga wstać młodszemu bratu.
- Reggie: Chodź, wstawaj. W porządku?
- Delsin: Tak.
- Reggie: Chodź, idziemy.
- Delsin: Dobra.
Poszukiwania[]
Reggie i Delsin ruszają do fabryki konserw.
- Reggie: Obiecaj, że nie będziesz korzystał z tych... umiejętności, okej?
- Delsin: Nie dałbym rady wrócić do ciebie, gdyby nie...
- Reggie: Obiecaj mi, że nie będziesz.
- Delsin: Okej... okej.
- Reggie: Słuchaj, nie myśl sobie, że spotkało cię coś dobrego. Bo tak nie jest.
Bracia docierają do zablokowanej frontowej bramy, przed którą zebrani są cywile.
- Mężczyzna: Szeryfie, nie możemy wejść, przycisk się zaciął.
- Kobieta: Myślę, że Betty nadal jest w środku.
- Delsin: Stary, zasuwa się stopiła.
- Reggie: Zamknięte? Jak on się przedostał?
- Delsin: Wziął i przeniknął.
- Reggie: Możesz to zrobić?
- Delsin: Zaraz się przekonamy.
Delsin korzysta z dymnego doskoku, aby przedostać się przez zamkniętą bramę. Zebrani wokół ludzie wpadają w panikę i uciekają.
- Kobieta: Delsin też jest bioterrorystą!
- Reggie: Nie, on nie jest! Cholera, kiedy plemię się o tym dowie, wybuchnie panika!
- Delsin: Świetnie, idź i zapanuj nad tłumem.
- Reggie: Wrócę z pomocą. Sprawdź, czy w środku nie ma Betty i tego bioterrorysty. Uważaj na siebie, ci odmieńcy są nieobliczalni.
Reggie wycofuje się i rusza po wsparcie.
- Delsin: Ta... Odmieńcy.
Delsin szuka drogi do fabryki konserw.
- Delsin: Muszę coś zrobić. Betty mnie potrzebuje.
Muszę się jakoś dostać do środka.
Protagonista używa dymnego doskoku, aby przedostać się szybem wentylacyjnym na dach.
- Delsin: Wentylacja?! Dobrze wiedzieć.
Oswoiwszy się z nowymi możliwościami, Delsin przedostaje się na wyższy poziom dachu, przez który przedostaje się do środka. Po lądowaniu, protagonista dostrzega zabite płonącymi dechami drzwi.
- Delsin: Łał... to musiało boleć.
Delsin podchodzi do drzwi i dobiegają do niego krzyki Betty.
- Delsin: Betty? Gdzie jesteś, Betty?
- Betty: Nie zbliżaj się, psychopato.
Żar uniemożliwia Delsinowi przedostanie się na drugą stronę. Protagonista szybko jednak zauważa leżący obok łańcuch, który zawija wokół swojego nadgarstka i wykorzystuje do zniszczenia desek.
- Delsin: O tak, to się przyda.
Usłyszawszy hałas, zbieg usiłuje poznać jego źródło. Delsin przebija się przez kolejne belki.
- Hank: Kto tam?
- Delsin: Nie chcę zepsuć niespodzianki.
- Hank: Co się tam dzieje?
- Betty: Jestem tutaj!
- Delsin: Zaraz tam będę, Betty.
- Betty: Delsin? Tu jest zbyt niebezpiecznie. Sprowadź swojego brata.
Więzień usiłuje namówić Betty do ucieczki z płonącej fabryki konserw.
- Hank: Musi pani wyjść.
- Betty: Łapy przy sobie!
- Hank: Chcę tylko pomóc.
- Betty: Zabieraj je ode mnie, mówię!
Delsin przedostaje się jednak do pomieszczenia.
- Delsin: Stop! Stój.
- Betty: Delsin!
- Hank: Chciałem zyskać nieco czasu. Nie wiedziałem, że ktoś... ktoś tu jest.
Delsin wymachuje przed zbiegiem swoją ręką, aby pokazać przepływający przez nią dym.
- Delsin: Ty mi to zrobiłeś!
- Hank: Przewodnik?!
Betty jest wyraźnie zszokowana tym widokiem.
- Delsin: Betty, wyjaśnię ci to później, ale teraz musisz stąd uciekać.
- Hank: Dobra, spadam.
- Delsin: O nie, dopóki tego nie naprawisz!
Zbieg usiłuje uciec, jednak Delsin z łatwością go dogania przy użyciu dymnego doskoku i powala go na ziemię. Protagonista chwyta go za ręce i w dokonuje wglądu w jego umysł, z którego poznaje jego przeszłość.
- Hank: Większość życia spędziłem w pierdlu. Stamtąd łatwo prysnąć. Tylko trzeba poczekać na złotą okazję. Kiedy mam swoją moc... nie da się mnie powstrzymać. Później dorwali mnie DOZ-owcy. Wsadzili mnie do tego swojego pierdla dla przewodników. Wymyślili sposób, żebyśmy nie korzystali z mocy. Musieli nas karmić, myć... a nawet podcierać tyłki. Nie robi się tak człowiekowi. Nie robi. Była tam taka ruda suka... Lubiła igły i skalpele... Mówiła, że przeprowadza "testy". Jak masz czas, uczysz się paru sztuczek. Trzeba być cierpliwym. W końcu popełnią błąd. Jak wszyscy. Musisz słuchać i patrzeć. Trzeba być czujnym. Dlatego jak ta suka wsadziła naszą trójkę do ciężarówki, ja już wiedziałem, że to złota okazja.
Wizja kończy się, a dwójka przewodników leży na ziemi.
Pościg[]
Więzień dochodzi do siebie i mówi do Delsina.
- Hank: Widziałem cię, wszedłeś do mojej głowy.
- Delsin: Ja? Myślałem, że to ty wszedłeś?
- Hank: Widziałeś to? Pierdel DOZ. Trafisz tam, jak cię złapią.
Zbieg podnosi się z ziemi i używa dymnego doskoku by przedostać się przez zamknięte drzwi.
- Delsin: Ej! Stój, stój, ej, ej, ej!
- Hank: Nie zamierzam tu zostać i zginąć.
Delsin rusza za nim w pościg i korzysta z tej samej sztuczki. Po drugiej stronie zostaje on jednak powalony przez zbiega.
- Hank: Ostrzegam cię, młody. ODWAL SIĘ!
- Delsin: Ta, jasne, nigdzie nie pójdziesz, dopóki tego nie naprawisz!
Protagonista podnosi się z ziemi i kroczy za dymnym przewodnikiem, który stara utrzymać go na dystans przy użyciu dymnych pocisków. Delsin się jednak nie daje i usiłuje go zmiękczyć uderzeniami łańcucha.
- Hank: Słuchaj, nie wiem, co się stało, ale być może niedługo będziesz musiał uciekać...
- Delsin: Bo co?
- Hank: Stałeś się przewodnikiem, chłopaku. Bioterrorystą. Witam w świecie ściganych i zaszczutych. Ja stąd spadam... nie zatrzymasz mnie.
- Delsin: Nigdzie nie pójdziesz, dopóki wszystkiego nie odkręcisz!
- Hank: Tego się nie da "odkręcić".
Zbieg korzysta z dymnego doskoku, aby pokonać metalową siatkę. Po chwili dogania go Delsin.
- Delsin: No to... chociaż powiedz mi, jak nad tym panować.
- Hank: Nie mam czasu. Zaraz tu będzie DOZ. A ona wie, co zamierzam.
Protagonista okłada więźnia łańcuchem. Mężczyzna po chwili ucieka do głównego holu.
- Hank: Ten ogień da nam dwie, góra trzy minuty czasu. Muszę stąd spadać. Nie zamierzam wracać do Curdun Cay.
- Delsin: Tak, ale ludzie, którzy zaraz wpadną ścigają ciebie, nie mnie.
- Hank: Widzieli cię, brachu. Wiedzą, kim jesteś. A ona potrafi wyciągnąć informacje z ludzi.
Zbieg przenosi się przed drzwi wyjściowe, przez które później przenika.
- Hank: Powodzenia, młody.
- Delsin: Nie ma bata, nie zamierzam zdychać w przetwórni ryb.
Delsin zbliża się do drzwi, przez które przebija się w normalny sposób.
Przesłuchanie[]
Protagonista wydostaje się z przetwórni ryb i jego oczom ukazuje się unieruchomiony betonem zbieg, przed którym stoi oddział DOZ, z szefową na czele.
- Hank: Słuchaj, wypuść mnie, daj mi odejść i zapomnijmy o całej sprawie...
Jego prośby zostają jednak zignorowane i beton zaczyna pokrywać resztę jego ciała.
- Hank: Chwila, chwila, zaczekajcie, pogadaj...
Więzień zostaje uwięziony w betonowej skorupie, do której podchodzi szefowa DOZ, Brooke Augustine.
- Augustine: O Henry, Henry... zawiodłam się na tobie, wiesz?
Delsin usiłuje załagodzić sytuację.
- Delsin: No! Mamy go! Tak... Wykurzyłem stąd tego przewodnika. Dobra robota. Zwłaszcza wy, tam...
Użyty przez niego termin wzbudza jednak podejrzenia Augustine, która zaczyna się do niego zbliżać.
- Augustine: Bioterrorystę. Henry Daughtry był bioterrorystą. "Przewodnik"- tak mówią zdrajcy, którzy z nimi sympatyzują. Ale ty nie jesteś zdrajcą, prawda?
Delsin zakłada ręce na klatkę piersiową...
- Delsin: Ja... Nie, nie jestem.
- Augustine: Denerwujesz się.
...i szybko je opuszcza.
- Delsin: Nie. Skądże.
Augustine coraz bardziej skraca dystans.
- Augustine: Z własnego doświadczenia wiem, że ludzie denerwują się z dwóch powodów. Albo są tchórzami... albo coś ukrywają.
- Delsin: Wiesz... denerwuję się przy ładnych dziewczynach.
- Augustine: Byłeś w środku z tym bioterrorystą jakiś czas. Nie podzielił się czymś z tobą?
- Delsin: Podzielił?
- Augustine: Czy rozmawiał z tobą? A może wspominał coś o jakichś... bo ja wiem... spiskach?
- Delsin: Nie, nic takiego nie mówił.
- Augustine: Dobrze. Bardzo dobrze to słyszeć. Widzisz, toczymy zażartą wojnę z bioterrorystami, a moim obowiązkiem jest dopilnować... Cokolwiek by się stało, żebyśmy ją wygrali.
Augustine rusza w kierunku swojego oddziału, jednakże uwaga Delsina powstrzymuje ją od odwrotu.
- Delsin: Ale, trochę to zabawne, bo... pani też jest bioterrorystką... w sumie.
Usłyszawszy to, kobieta zastrasza Delsina betonowymi odłamkami, wyrastającymi tuż przed jego nogami.
- Delsin: Dobra, dobra, dobra...
Augustine odwraca się w stronę Delsina i podchodzi do niego zdecydowanym krokiem.
- Augustine: Tak, jestem. Ogień trzeba zwalczać ogniem. Widzę, że nie jesteś tchórzem, a to oznacza, że coś przede mną ukrywasz.
Szefowa DOZ przywołuje swój oddział, co spotyka się z dezaprobatą protagonisty.
- Delsin: Co to ma być? Tak nie można. Oszalałaś? Przecież mam swoje prawa!
- Augustine: A ja w każdej chwili mogę je zawiesić, jeśli uznam to za stosowne. Na przykład teraz. No to jeszcze raz, co tam zaszło?
- Delsin: A ja powtórzę: nic...
Augustine rani Delsina betonowym odłamkiem, który wychodzi z jego lewej nogi. Protagonista z bólu pada na ziemię.
- Augustine: To ponoć boli.
Zauważywszy, iż Delsin nadal nic nie mówi, Augustine traktuje go kolejnymi odłamkami. Stojąca za oddziałem Betty wyrywa naprzód i usiłuje pomóc współplemieńcowi. Żołnierz jednak ją zatrzymuje.
- Betty: Ja chyba wiem, co tam się stało.
- Delsin: Nie, nie, Betty, nie...
- Augustine: I co dalej? Nic?
Delsin z trudem utrzymuje się w ryzach. Augustine wstaje i rusza w kierunku Betty.
- Augustine: Dobrze. Dopóki nie rozwiąże ci się język, pogawędzimy sobie z tą panią. Pamiętaj, beton masakruje... kruche kości. Jeśli ona nic nie powie, znajdę kolejną osobę, i kolejną... póki nie zaczną gadać. Chcesz mi coś powiedzieć? Czy mam się zająć twoimi przyjaciółmi?
Augustine daje Delsinowi ostatnią szansę na współpracę. Protagonista zaczyna rozważać nad swoim kolejnym ruchem.
Moment karmy[]
Delsin doświadcza momentu karmy. W tym momencie musi wybrać, między zaryzykowaniem własnej wolności, w celu ochronienia Betty i plemienia (co jest pierwszym krokiem ku zostaniu bohaterem), a narażeniem swych bliskich na niebezpieczeństwo, aby chronić samego siebie (co jest pierwszym krokiem, aby zostać niesławnym). Delsin dokonuje wyboru.
Delsin postanawia się poddać.
Augustine nie wierzy w słowa Delsina, którego traktuje kolejnymi betonowymi odłamkami.
Spotkawszy się z brakiem odpowiedzi, Augustine rani Betty odłamkami.
Ekran pogrąża się w ciemności, a Delsin staje się obrońcą. |
Delsin postanawia poświęcić plemię Akomiszów.
Augustine traktuje Delsina kolejnymi betonowymi odłamkami, po czym zbliża się do Betty.
Spotkawszy się z brakiem odpowiedzi, Augustine rani Betty odłamkami.
Ekran pogrąża się w ciemności, a Delsin staje się bandytą. |
Konkluzja[]
Delsin stał się aktywnym przewodnikiem i po raz pierwszy skonfrontował się z Augustine, która brutalnie go przesłuchała.
inFamous: Second Son | |
---|---|
Postacie i frakcje | Delsin Rowe - Reggie Rowe - Abigail Walker - Eugene Sims - Brooke Augustine (Departament ds. Obrony Zunifikowanej) - Henry Daughtry - Betty - Brent Walker - Celia Penderghast - Raymond Wolfe - Zeke Dunbar |
Miejsca | Salmon Bay - Długi dom - Scully Trail - Most 520 - Seattle - Queen Anne - Centrum Seattle - Dzielnica handlowa - Restauracja Olafa - Paramount - Georgetown - Belltown - Pioneer Square - Śródmieście - Przedmieście - Nabrzeże - Denny Park - Dzielnica Lantern - Hing Hay Market - Curdun Cay Station |
Moce bazowe | Absorpcja mocy - Atak wręcz - Obezwładnienie - Wykończenie - Uderzenie komety - Leczenie |
Moce dymne | Dymny doskok - Dymny pocisk - Żarowy pocisk - Wyskok z samochodu - Dymny odrzut - Bomba siarkowa - Żarowa rakieta - Zrzut z orbity |
Moce neonowe | Prędkość światła - Neonowy odrzut - Neonowy pocisk - Laserowy wgląd - Bąbel stazowy - Fosforowy promień - Świetlisty zamach |
Moce wideo | Całun niewidzialności - Skrzydlaty skok - Odrzut wideo - Krwiożercze ostrza - Wideostrumień - Infernalny rój |
Moce betonowe | Betonowa szarża - Betonowy odłamek - Betonowy odrzut - Betonowa salwa - Kamienna siła |
Rozgrywka | Karma (Dobra karma - Zła karma) - Momenty karmy - Przekaźniki rdzeniowe - Odłamki z wybuchu - Kamery bezpieczeństwa - Stacje kontrolne - Mobilne centra dowodzenia - Graffiti z szablonu - Dzienniki audio - Tajni agenci - Ukryte kamery - Kamizelki |
Misje | Delsin Rowe - Goście - Następstwo - Na rozstaju - Witamy w Seattle - Schwytanie dymu - Rzucenie rękawicy - W pogoni za światłem - Starcie z Fetch - Rozświetlenie - Rozwal skrytkę lub Walka z nietolerancją - Test - Fan - Lot Reggiego - Niebiańskie Inferno - Od zera do bohatera - Lot aniołów lub Polowanie na łowców - Powrót - Quid pro Quo - Dym i lustra - Wzniesienie - Zdemaskuj Augustine lub Zabij Augustine - Światło lub Mrok Spuścizna Cole'a - część 1 - Spuścizna Cole'a - część 2 - Spuścizna Cole'a - część 3 - Spuścizna Cole'a - finał |