Goście – druga misja wątku głównego w inFamous: Second Son. Zostaje ona automatycznie zainicjowana po wejściu w interakcję z drzwiami długiego domu w poprzedniej misji.
Opis[]
Delsin dociera do długiego domu, tylko po to, aby odnaleźć w nim swojego starszego brata, planującego go aresztować za akt wandalizmu.
Przebieg[]
Utarczka słowna[]
Delsin usiłuje chwycić klamkę drzwi wejściowych długiego domu, jednak nagle wychodzi z niego szeryf Salmon Bay, Reggie Rowe.
- Delsin: Siema, stary. Szukałem cię... wszędzie, wiesz. Może wejdziemy do środka...
Reggie chwyta Delsina za ramię i usiłuje zabrać go do radiowozu.
- Reggie: Zdajesz sobie sprawę, jak wkurzające jest dla mnie to, że w kółko muszę aresztować, aresztować i aresztować własnego brata?!
Delsin wyrywa się z uchwytu.
- Delsin: To może przestaniesz aresztować, i aresztować, i aresztować tego własnego brata?
- Reggie: Bawi cię to?
- Delsin: Nie, ja po prostu...
- Reggie: I to ma być twój pomysł na życie? Zastanawiałeś się, co by rodzice powiedzieli? Wychowaliśmy wandala...
- Delsin: Człowieku, świat jest cholernie zły, a ja tylko próbuję ludziom zamanifestować swój talent i pokazać...

Delsin kłóci się ze starszym bratem.
Bracia zaczynają się przekrzykiwać.
- Reggie: Chcesz "zamanifestować swój talent"... czy ty się w ogóle słyszysz?
- Delsin: Dlaczego zawsze mnie gasisz, Reggie? Ja chcę tylko być sobą.
- Reggie: Wytłumacz mi, przed jakimi złymi, strasznymi rzeczami masz zamiar nas uratować!
- Delsin: Gdybyś tylko mnie posłuchał, to bym ci wyjaśnił!
- Reggie: Bo ja tu czegoś chyba nie rozumiem!
Delsin jednak zwraca uwagę na nadjeżdżającą więźniarkę.
- Delsin: Reggie...
- Reggie: Co?!
- Delsin: Patrz.

Zbiegowie DOZ.
Reggie odwraca wzrok. Pojazd uderza w pobliski samochód, doprowadzając do jego eksplozji, a w kontakcie z drugim wozem, więźniarka wywraca się na ziemię. Bracia nieznacznie się oddalają. Z pojazdu wydostaje się duet więźniów (Abigail 'Fetch' Walker oraz Eugene Sims), który ucieka w stronę przeciwną do kierunku jazdy.
Zbieg[]
Reggie rusza za zbiegami.
- Reggie: Biegnę za nimi. Nie podchodź, zaraz wybuchnie.
- Delsin: Tak, wiem, trzymać się z dala, bo wybuchnie. Jasne.
Delsin ignoruje ostrzeżenia brata i rusza w miejsce katastrofy. Po pewnym czasie docierają do niego wołania o pomoc.
- Hank: Czy ktoś mnie słyszy? Potrzebuję pomocy.
- Delsin: Reggie... Ktoś tu potrzebuje pomocy.
Delsin podchodzi do więźniarki, której drzwi przygniatają jednego z więźniów – Henry'ego Daughtry'ego.
- Delsin: Skąd tu wojskowy transport?

Delsin pomaga wydostać się Hank'owi.
Protagonista pomaga wydostać się więźniowi z wraku.
- Delsin: No... Stary...
Delsin pomaga zbiegowi stanąć na nogi.
- Hank: Dzięki, stary. O mały włos.
Reggie wraca na miejsce wypadku.
- Reggie: Ej, wszystko ok?
- Hank: Glina...

Reggie celuje w Hanka.
Więzień uderza Delsina i bierze go jako zakładnika. Reggie w odpowiedzi wyciąga swój pistolet i celuje w zbiega.
- Reggie: Ej, puść go! Puść go i trzymaj łapska na widoku.
- Hank: Ej, ej, ej, nie chcę kłopotów. Chcę stąd spadać, zanim tu będzie...
- Reggie: Puszczaj go mówię, albo cię zastrzelę!
Więzień wysysa energię dymu ze zniszczonej więźniarki.
- Delsin: Reggie!
- Reggie: O Boże, nie...
- Hank: Powiedziałem, nie chcę kłopotów.

Delsin chwyta dłoń Hanka.
Zbieg wystrzeliwuje z lewej dłoni dymny pocisk w Reggie'go, jednak nie trafia. Delsin chwyta przewodnika za dłoń, w wyniku czego doświadcza on niejasnych wizji i urywa mu się film.
Narodziny przewodnika[]
Protagonista po pewnym czasie odzyskuje świadomość, podnosi się z ziemi i rozgląda się za Reggie'em. Delsin dostrzega wokół płomienie i wraki pojazdów.
- Delsin: Reggie? Co się dzieje do cholery?
Nie mogąc go odnaleźć na tym obszarze, Delsin postanawia poszukać Reggie'go gdzie indziej.
- Delsin: Muszę znaleźć Reggiego.

Pierwszy przejaw mocy Delsina.
W chwili, gdy Delsin usiłuje się poruszyć, jego ciało zmienia się kłąb dymu, który prędko pokonuje niewielki dystans. Po jego przebyciu, organizm Delsina wraca do pierwotnej formy.
- Delsin: Co to, kurna, było? Nie chcę... co jest?!
Delsin ponownie przemienia się w kłąb dymu, który tym razem pokonuje stojący mu na drodze samochód.
- Delsin: Co się ze mną dzieje?! Boże, nie!
W następnej kolejności, protagonista wykonuje trzy dymne doskoki, które niemalże zrzucają go z klifu.
- Delsin: Przestań, przestań, przestań!
Delsin odzyskuje równowagę.
- Delsin: Co się dzieje, do cholery?! Co się dzieje, do cholery?!

Delsin staje przed zawalonym drzewem.
Protagonista wykonuje kolejne dwa dymne doskoki, które zaprowadzają go przed zawalone drzewo na ulicy.
- Delsin: O cholera! O cholera! Niech to się skończy!
Z oddali dobiega do niego głos starszego brata.
- Reggie: Ej, ej!
- Delsin: Reggie, Reggie? Potrzebuję cię.
Zawalone drzewo blokuje Delsinowi przejście.
- Delsin: Muszę się jakoś przedostać.

Delsin biegnie za głosem Reggie'go.
Protagonista tym razem korzysta z kontrolowanego dymnego doskoku, aby pokonać przeszkodę. Przedostawszy się na drugą stronę, Delsin dostrzega wszechobecny pożar.
- Delsin: Co tu się dzieje?!
Słowa Reggie'go ponownie rozbrzmiewają.
- Reggie: Na glebę! Już!
- Delsin: Reggie!
- Hank: Posłuchaj mnie...
- Reggie: Na. Ziemię. Już.
- Delsin: Reggie!
Delsin napotyka na swej drodze kolejne drzewo, które również pokonuje przy użyciu dymnego doskoku. Po drugiej stronie dostrzega w oddali zbiega i swojego brata.
- Reggie: Ostatnie ostrze...

Hank obezwładnia Reggie'go.
Więzień korzysta jednak ze swych mocy, aby cisnąć w niego samochodem. Doprowadza to do zawalenia kolejnego drzewa.
- Delsin: Nie! Reggie!
Podobnie jak poprzednio, Delsin przenika przez nie przy użyciu swych mocy i przedostaje się do brata.
- Delsin: Reggie, nic ci nie jest?
- Reggie: Delsin, co to było?!
- Delsin: Czekaj, muszę cię uwolnić.
- Reggie: A ty przed chwilą...
- Delsin: Muszę cię wydostać!
- Reggie: Dobra. Luz. Pomóż... pomóż mi popchnąć.

Delsin wydostaje brata spod samochodu.
Delsin podchodzi do samochodu i usiłuje go przesunąć. Chwilę później jednak, w jego rękach zaczyna gromadzić się energia.
- Reggie: O mój Boże!
- Delsin: Nie! Nie! Nie!
Delsin ciska samochodem i przerażony pada na ziemię.
- Delsin: Nie mogę tego powstrzymać. Nie moge, Reggie! Nie mogę!
Reggie obejmuje brata i usiłuje go uspokoić.
- Reggie: Już dobrze. Już dobrze... Dobrze jest. Oddychaj... oddychaj. Jest dobrze, dobrze jest, oddychaj.
- Delsin: Jestem jednym z nich, Reggie. Jednym z nich!
- Reggie: Nie, nie, NIE! Nie, jesteś moim bratem. Jasne? Jesteś moim bratem.
- Delsin: Dobra.
- Reggie: Zobaczysz, to zaraz minie, obiecuję, słyszysz? Rozumiesz? Rozumiesz?
- Delsin: Okej...
- Reggie: To co, spadamy? Słuchaj, powstrzymamy tego bioterrorystę, zanim skrzywdzi innych. Dobra?
- Delsin: Dobra.

Reggie pociesza przerażonego Delsina.
W oddali rozbrzmiewa wybuch.
- Reggie: Potrzebuję cię. Potrzebuję cię teraz.
- Delsin: Okej...
Reggie pomaga wstać młodszemu bratu.
- Reggie: Chodź, wstawaj. W porządku?
- Delsin: Tak.
- Reggie: Chodź, idziemy.
- Delsin: Dobra.
Poszukiwania[]

Delsin i Reggie ruszają do fabryki konserw.
Reggie i Delsin ruszają do fabryki konserw.
- Reggie: Obiecaj, że nie będziesz korzystał z tych... umiejętności, okej?
- Delsin: Nie dałbym rady wrócić do ciebie, gdyby nie...
- Reggie: Obiecaj mi, że nie będziesz.
- Delsin: Okej... okej.
- Reggie: Słuchaj, nie myśl sobie, że spotkało cię coś dobrego. Bo tak nie jest.
Bracia docierają do zablokowanej frontowej bramy, przed którą zebrani są cywile.
- Mężczyzna: Szeryfie, nie możemy wejść, przycisk się zaciął.
- Kobieta: Myślę, że Betty nadal jest w środku.
- Delsin: Stary, zasuwa się stopiła.
- Reggie: Zamknięte? Jak on się przedostał?
- Delsin: Wziął i przeniknął.
- Reggie: Możesz to zrobić?
- Delsin: Zaraz się przekonamy.
Delsin korzysta z dymnego doskoku, aby przedostać się przez zamkniętą bramę. Zebrani wokół ludzie wpadają w panikę i uciekają.
- Kobieta: Delsin też jest bioterrorystą!
- Reggie: Nie, on nie jest! Cholera, kiedy plemię się o tym dowie, wybuchnie panika!
- Delsin: Świetnie, idź i zapanuj nad tłumem.
- Reggie: Wrócę z pomocą. Sprawdź, czy w środku nie ma Betty i tego bioterrorysty. Uważaj na siebie, ci odmieńcy są nieobliczalni.
Reggie wycofuje się i rusza po wsparcie.
- Delsin: Ta... Odmieńcy.
Delsin szuka drogi do fabryki konserw.
- Delsin: Muszę coś zrobić. Betty mnie potrzebuje.
Muszę się jakoś dostać do środka.

Delsin po pierwszym skorzystaniu z wentylacji.
Protagonista używa dymnego doskoku, aby przedostać się szybem wentylacyjnym na dach.
- Delsin: Wentylacja?! Dobrze wiedzieć.
Oswoiwszy się z nowymi możliwościami, Delsin przedostaje się na wyższy poziom dachu, przez który przedostaje się do środka. Po lądowaniu, protagonista dostrzega zabite płonącymi dechami drzwi.
- Delsin: Łał... to musiało boleć.
Delsin podchodzi do drzwi i dobiegają do niego krzyki Betty.
- Delsin: Betty? Gdzie jesteś, Betty?
- Betty: Nie zbliżaj się, psychopato.

Delsin używa łańcucha do zniszczenia desek.
Żar uniemożliwia Delsinowi przedostanie się na drugą stronę. Protagonista szybko jednak zauważa leżący obok łańcuch, który zawija wokół swojego nadgarstka i wykorzystuje do zniszczenia desek.
- Delsin: O tak, to się przyda.
Usłyszawszy hałas, zbieg usiłuje poznać jego źródło. Delsin przebija się przez kolejne belki.
- Hank: Kto tam?
- Delsin: Nie chcę zepsuć niespodzianki.
- Hank: Co się tam dzieje?
- Betty: Jestem tutaj!
- Delsin: Zaraz tam będę, Betty.
- Betty: Delsin? Tu jest zbyt niebezpiecznie. Sprowadź swojego brata.
Więzień usiłuje namówić Betty do ucieczki z płonącej fabryki konserw.
- Hank: Musi pani wyjść.
- Betty: Łapy przy sobie!
- Hank: Chcę tylko pomóc.
- Betty: Zabieraj je ode mnie, mówię!

Betty, Delsin i Hank w płonącej fabryce konserw.
Delsin przedostaje się jednak do pomieszczenia.
- Delsin: Stop! Stój.
- Betty: Delsin!
- Hank: Chciałem zyskać nieco czasu. Nie wiedziałem, że ktoś... ktoś tu jest.
Delsin wymachuje przed zbiegiem swoją ręką, aby pokazać przepływający przez nią dym.
- Delsin: Ty mi to zrobiłeś!
- Hank: Przewodnik?!
Betty jest wyraźnie zszokowana tym widokiem.
- Delsin: Betty, wyjaśnię ci to później, ale teraz musisz stąd uciekać.
- Hank: Dobra, spadam.
- Delsin: O nie, dopóki tego nie naprawisz!

Delsin dogania Hanka i poznaje jego przeszłość.
Zbieg usiłuje uciec, jednak Delsin z łatwością go dogania przy użyciu dymnego doskoku i powala go na ziemię. Protagonista chwyta go za ręce i w dokonuje wglądu w jego umysł, z którego poznaje jego przeszłość.
- Hank: Większość życia spędziłem w pierdlu. Stamtąd łatwo prysnąć. Tylko trzeba poczekać na złotą okazję. Kiedy mam swoją moc... nie da się mnie powstrzymać. Później dorwali mnie DOZ-owcy. Wsadzili mnie do tego swojego pierdla dla przewodników. Wymyślili sposób, żebyśmy nie korzystali z mocy. Musieli nas karmić, myć... a nawet podcierać tyłki. Nie robi się tak człowiekowi. Nie robi. Była tam taka ruda suka... Lubiła igły i skalpele... Mówiła, że przeprowadza "testy". Jak masz czas, uczysz się paru sztuczek. Trzeba być cierpliwym. W końcu popełnią błąd. Jak wszyscy. Musisz słuchać i patrzeć. Trzeba być czujnym. Dlatego jak ta suka wsadziła naszą trójkę do ciężarówki, ja już wiedziałem, że to złota okazja.
Wizja kończy się, a dwójka przewodników leży na ziemi.
Pościg[]
Więzień dochodzi do siebie i mówi do Delsina.
- Hank: Widziałem cię, wszedłeś do mojej głowy.
- Delsin: Ja? Myślałem, że to ty wszedłeś?
- Hank: Widziałeś to? Pierdel DOZ. Trafisz tam, jak cię złapią.

Delsin rusza za Hankiem.
Zbieg podnosi się z ziemi i używa dymnego doskoku by przedostać się przez zamknięte drzwi.
- Delsin: Ej! Stój, stój, ej, ej, ej!
- Hank: Nie zamierzam tu zostać i zginąć.
Delsin rusza za nim w pościg i korzysta z tej samej sztuczki. Po drugiej stronie zostaje on jednak powalony przez zbiega.
- Hank: Ostrzegam cię, młody. ODWAL SIĘ!
- Delsin: Ta, jasne, nigdzie nie pójdziesz, dopóki tego nie naprawisz!

Delsin okłada Hanka łańcuchem w fabryce konserw.
Protagonista podnosi się z ziemi i kroczy za dymnym przewodnikiem, który stara utrzymać go na dystans przy użyciu dymnych pocisków. Delsin się jednak nie daje i usiłuje go zmiękczyć uderzeniami łańcucha.
- Hank: Słuchaj, nie wiem, co się stało, ale być może niedługo będziesz musiał uciekać...
- Delsin: Bo co?
- Hank: Stałeś się przewodnikiem, chłopaku. Bioterrorystą. Witam w świecie ściganych i zaszczutych. Ja stąd spadam... nie zatrzymasz mnie.
- Delsin: Nigdzie nie pójdziesz, dopóki wszystkiego nie odkręcisz!
- Hank: Tego się nie da "odkręcić".
Zbieg korzysta z dymnego doskoku, aby pokonać metalową siatkę. Po chwili dogania go Delsin.
- Delsin: No to... chociaż powiedz mi, jak nad tym panować.
- Hank: Nie mam czasu. Zaraz tu będzie DOZ. A ona wie, co zamierzam.

Delsin wychodzi z fabryki za Hank'iem.
Protagonista okłada więźnia łańcuchem. Mężczyzna po chwili ucieka do głównego holu.
- Hank: Ten ogień da nam dwie, góra trzy minuty czasu. Muszę stąd spadać. Nie zamierzam wracać do Curdun Cay.
- Delsin: Tak, ale ludzie, którzy zaraz wpadną ścigają ciebie, nie mnie.
- Hank: Widzieli cię, brachu. Wiedzą, kim jesteś. A ona potrafi wyciągnąć informacje z ludzi.
Zbieg przenosi się przed drzwi wyjściowe, przez które później przenika.
- Hank: Powodzenia, młody.
- Delsin: Nie ma bata, nie zamierzam zdychać w przetwórni ryb.
Delsin zbliża się do drzwi, przez które przebija się w normalny sposób.
Przesłuchanie[]

Augustine więzi Hanka w betonowej skorupie.
Protagonista wydostaje się z przetwórni ryb i jego oczom ukazuje się unieruchomiony betonem zbieg, przed którym stoi oddział DOZ, z szefową na czele.
- Hank: Słuchaj, wypuść mnie, daj mi odejść i zapomnijmy o całej sprawie...
Jego prośby zostają jednak zignorowane i beton zaczyna pokrywać resztę jego ciała.
- Hank: Chwila, chwila, zaczekajcie, pogadaj...
Więzień zostaje uwięziony w betonowej skorupie, do której podchodzi szefowa DOZ, Brooke Augustine.
- Augustine: O Henry, Henry... zawiodłam się na tobie, wiesz?
Delsin usiłuje załagodzić sytuację.
- Delsin: No! Mamy go! Tak... Wykurzyłem stąd tego przewodnika. Dobra robota. Zwłaszcza wy, tam...

Augustine dostrzega zdenerwowanie Delsina.
Użyty przez niego termin wzbudza jednak podejrzenia Augustine, która zaczyna się do niego zbliżać.
- Augustine: Bioterrorystę. Henry Daughtry był bioterrorystą. "Przewodnik"- tak mówią zdrajcy, którzy z nimi sympatyzują. Ale ty nie jesteś zdrajcą, prawda?
Delsin zakłada ręce na klatkę piersiową...
- Delsin: Ja... Nie, nie jestem.
- Augustine: Denerwujesz się.
...i szybko je opuszcza.
- Delsin: Nie. Skądże.

Augustine kwestionuje prawdomówność Delsina.
Augustine coraz bardziej skraca dystans.
- Augustine: Z własnego doświadczenia wiem, że ludzie denerwują się z dwóch powodów. Albo są tchórzami... albo coś ukrywają.
- Delsin: Wiesz... denerwuję się przy ładnych dziewczynach.
- Augustine: Byłeś w środku z tym bioterrorystą jakiś czas. Nie podzielił się czymś z tobą?
- Delsin: Podzielił?
- Augustine: Czy rozmawiał z tobą? A może wspominał coś o jakichś... bo ja wiem... spiskach?
- Delsin: Nie, nic takiego nie mówił.
- Augustine: Dobrze. Bardzo dobrze to słyszeć. Widzisz, toczymy zażartą wojnę z bioterrorystami, a moim obowiązkiem jest dopilnować... Cokolwiek by się stało, żebyśmy ją wygrali.
Augustine rusza w kierunku swojego oddziału, jednakże uwaga Delsina powstrzymuje ją od odwrotu.
- Delsin: Ale, trochę to zabawne, bo... pani też jest bioterrorystką... w sumie.

Delsin zwraca na siebie ponowną uwagę Augustine.
Usłyszawszy to, kobieta zastrasza Delsina betonowymi odłamkami, wyrastającymi tuż przed jego nogami.
- Delsin: Dobra, dobra, dobra...
Augustine odwraca się w stronę Delsina i podchodzi do niego zdecydowanym krokiem.
- Augustine: Tak, jestem. Ogień trzeba zwalczać ogniem. Widzę, że nie jesteś tchórzem, a to oznacza, że coś przede mną ukrywasz.
Szefowa DOZ przywołuje swój oddział, co spotyka się z dezaprobatą protagonisty.
- Delsin: Co to ma być? Tak nie można. Oszalałaś? Przecież mam swoje prawa!
- Augustine: A ja w każdej chwili mogę je zawiesić, jeśli uznam to za stosowne. Na przykład teraz. No to jeszcze raz, co tam zaszło?
- Delsin: A ja powtórzę: nic...
Augustine rani Delsina betonowym odłamkiem, który wychodzi z jego lewej nogi. Protagonista z bólu pada na ziemię.
- Augustine: To ponoć boli.

Betty w rękach DOZ-owców.
Zauważywszy, iż Delsin nadal nic nie mówi, Augustine traktuje go kolejnymi odłamkami. Stojąca za oddziałem Betty wyrywa naprzód i usiłuje pomóc współplemieńcowi. Żołnierz jednak ją zatrzymuje.
- Betty: Ja chyba wiem, co tam się stało.
- Delsin: Nie, nie, Betty, nie...
- Augustine: I co dalej? Nic?
Delsin z trudem utrzymuje się w ryzach. Augustine wstaje i rusza w kierunku Betty.
- Augustine: Dobrze. Dopóki nie rozwiąże ci się język, pogawędzimy sobie z tą panią. Pamiętaj, beton masakruje... kruche kości. Jeśli ona nic nie powie, znajdę kolejną osobę, i kolejną... póki nie zaczną gadać. Chcesz mi coś powiedzieć? Czy mam się zająć twoimi przyjaciółmi?
Delsin staje przed decyzją.
Augustine daje Delsinowi ostatnią szansę na współpracę. Protagonista zaczyna rozważać nad swoim kolejnym ruchem.
Moment karmy[]
Delsin doświadcza momentu karmy. W tym momencie musi wybrać, między zaryzykowaniem własnej wolności, w celu ochronienia Betty i plemienia (co jest pierwszym krokiem ku zostaniu bohaterem), a narażeniem swych bliskich na niebezpieczeństwo, aby chronić samego siebie (co jest pierwszym krokiem, aby zostać niesławnym). Delsin dokonuje wyboru.
Delsin postanawia się poddać.
Augustine nie wierzy w słowa Delsina, którego traktuje kolejnymi betonowymi odłamkami.
Spotkawszy się z brakiem odpowiedzi, Augustine rani Betty odłamkami.
Ekran pogrąża się w ciemności, a Delsin staje się obrońcą. |
Delsin postanawia poświęcić plemię Akomiszów.
Augustine traktuje Delsina kolejnymi betonowymi odłamkami, po czym zbliża się do Betty.
Spotkawszy się z brakiem odpowiedzi, Augustine rani Betty odłamkami.
Ekran pogrąża się w ciemności, a Delsin staje się bandytą. |
Konkluzja[]
Delsin stał się aktywnym przewodnikiem i po raz pierwszy skonfrontował się z Augustine, która brutalnie go przesłuchała.
inFamous: Second Son | |
---|---|
Postacie i frakcje | Delsin Rowe - Reggie Rowe - Abigail Walker - Eugene Sims - Brooke Augustine (Departament ds. Obrony Zunifikowanej) - Henry Daughtry - Betty - Brent Walker - Celia Penderghast - Raymond Wolfe - Zeke Dunbar |
Miejsca | Salmon Bay - Długi dom - Scully Trail - Most 520 - Seattle - Queen Anne - Centrum Seattle - Dzielnica handlowa - Restauracja Olafa - Paramount - Georgetown - Belltown - Pioneer Square - Śródmieście - Przedmieście - Nabrzeże - Denny Park - Dzielnica Lantern - Hing Hay Market - Curdun Cay Station |
Moce bazowe | Absorpcja mocy - Atak wręcz - Obezwładnienie - Wykończenie - Uderzenie komety - Leczenie |
Moce dymne | Dymny doskok - Dymny pocisk - Żarowy pocisk - Wyskok z samochodu - Dymny odrzut - Bomba siarkowa - Żarowa rakieta - Zrzut z orbity |
Moce neonowe | Prędkość światła - Neonowy odrzut - Neonowy pocisk - Laserowy wgląd - Bąbel stazowy - Fosforowy promień - Świetlisty zamach |
Moce wideo | Całun niewidzialności - Skrzydlaty skok - Odrzut wideo - Krwiożercze ostrza - Wideostrumień - Infernalny rój |
Moce betonowe | Betonowa szarża - Betonowy odłamek - Betonowy odrzut - Betonowa salwa - Kamienna siła |
Rozgrywka | Karma (Dobra karma - Zła karma) - Momenty karmy - Przekaźniki rdzeniowe - Odłamki z wybuchu - Kamery bezpieczeństwa - Stacje kontrolne - Mobilne centra dowodzenia - Graffiti z szablonu - Dzienniki audio - Tajni agenci - Ukryte kamery - Kamizelki |
Misje | Delsin Rowe - Goście - Następstwo - Na rozstaju - Witamy w Seattle - Schwytanie dymu - Rzucenie rękawicy - W pogoni za światłem - Starcie z Fetch - Rozświetlenie - Rozwal skrytkę lub Walka z nietolerancją - Test - Fan - Lot Reggiego - Niebiańskie Inferno - Od zera do bohatera - Lot aniołów lub Polowanie na łowców - Powrót - Quid pro Quo - Dym i lustra - Wzniesienie - Zdemaskuj Augustine lub Zabij Augustine - Światło lub Mrok Spuścizna Cole'a - część 1 - Spuścizna Cole'a - część 2 - Spuścizna Cole'a - część 3 - Spuścizna Cole'a - finał |